Cały świat zastanawia się nad tym, czy Kim Dzong Un (36 l.) jest jeszcze wśród żywych. Kilka dni temu pojawiła się informacja, zgodnie z którą północnokoreański dyktator pozostaje w krytycznym stanie po operacji serca, potem mówiono wręcz o śmierci przywódcy. Tę ostatnią wersję podawała Shijian Xingzou, dyrektor Hong Kong Satellite Television, powołując się na "bardzo powazne źródło". A co na to Pjongjang?
Po fali spekulacji na temat rzekomej śmierci dyktatora reżimowe media ogłosiły, że Kim dopiero co... napisał pewien list. A przecież zmarli nie piszą listów. Co to za list? Otóż Kim Dzong Un miał osobiście podziękować na piśmie robotnikom, którzy budują kompleks turystyczny w Korej Północnej w Wonsan. Sam również ma tam teraz przebywać. W rejonie Wonsan rzeczywiście wciąż stoi słynny pociąg, którym przemieszcza się dyktator. Jednak czy to on osobiście napisał ów list, a może przedstawiciele rezimu grają na zwłokę i wszystko zmyślili? Tego wciąż jeszcze nie wiemy.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj