Piękna okolica, bajecznie drogie rezydencje i mieszkańcy z pierwszych stron gazet. Kalifornijskie Montecito pełne jest domów takich sław, jak Oprah Winfrey, Orlando Bloom czy Meghan Markle i książę Harry. Jednak życie w tym elitarnym miejscu wbrew pozorom bynajmniej nie jest bajką! Mieszkańcy zmagają się z nietypowym i zagadkowym problemem! Otóż sąsiedzi Meghan Markle i księcia Harry'ego skarżą się na niewyobrażalny smród. "Przypomina zapach wnętrzności gnijących na słońcu" - twierdzą ludzie z Montecito w wywiadzie dla "Daily Mirror". Co tak śmierdzi? Meghan Markle i książę Harry milczą, a rozwiązanie zagadki wydaje się być bliskie.
NIE PRZEGAP: Brytyjski książę molestował masażystkę? "Wciąż mówił o seksie analnym"
NIE PRZEGAP: Wielka obietnica księcia Williama! Zrobił TO dla księżnej Kate
Prawdopodobnie za odór odpowiadają okoliczne mokradła, na których znajduje się ostoja ptactwa wodnego. Stojąca woda pachnie okropnie, a końca tego koszmaru nie widać. Podobno nadzieja na poprawę sytuacji pojawi się dopiero z końcem... jesieni, kiedy w okolicy mają być prowadzone jakieś prace mające na celu likwidację smrodu. Czy to właśnie dlatego Meghan Markle i książę Harry usiłują podobno sprzedać swoją rezydencję wartą 60 milionów złotych?