Horror rozegrał się zimą tego roku w jednym z domów w Pensylwanii. 34-letnia Lauren i jej 33-letni mąż Jacob pod koniec stycznia przywieźli do szpitala nieprzytomnego 5-letniego Landona, adoptowanego syna. Twierdzili, że z chłopcem dzieje się coś dziwnego po tym, jak niedawno przeszedł Covid-19. Lekarze jednak szybko odkryli, że został brutalnie pobity - zadano mu takie rany, że Landon nie mógł już nawet "stać, jeść i pić". "Policja poinformowała, że dziecko miało liczne siniaki na ciele, nie mogło samodzielnie oddychać i doznało rotacyjnego urazu głowy odpowiadającego poważnemu znęcaniu się. Jeden z lekarzy opisał znęcanie jako tortury" - pisze "Daily Mail".
USA. Matka zabiła adoptowanego synka. "Nie da się go kochać"
Dziecko doznało trzech wylewów krwi do mózgu w wyniku brutalnej napaści. W toku śledztwa okazało się, że Landon był regularnie bity przez adopcyjnych rodziców, potwierdziły to pozostałe dzieci pary, których jest pięcioro. Zeznały, że matka traktowała Landona o wiele gorzej niż resztę, biła go otwartą dłonią albo drewnianą łyżką, karała. Byli współpracownicy Lauren powiedzieli natomiast, że kobieta mówiła im o tym, jak bardzo go nienawidzi i że "nie da się go kochać". W końcu miała przyznać, że chce go zabić.
Zabili syna, potem założyli zrzutkę
Lekarze jeszcze przez ponad tydzień walczyli o życie dziecka. W tym czasie Lauren i Jacob... założyli zbiórkę pieniędzy na platformie do organizowania zrzutek. "Tragedia dotknęła naszą rodzinę, kiedy nasz ukochany synek przestał reagować. Pospieszyłam z nim na ostry dyżur, zaintubowali go i od tamtej pory nie reaguje. Kiedy byliśmy w szpitalu, odebrano nam prawa rodzicielskie do czasu dochodzenia. Jesteśmy zdruzgotani. Oboje potrzebujemy dobrych prawników. Moje dzieci to mój świat. Pomóżcie nam walczyć, nie mogę żyć bez naszych dzieci" - napisała kobieta pod informacją o zrzutce. Chłopiec niedługo później zmarł.
USA. Zamordowali 5-letniego synka. "Całe krótkie życie cierpiał"
Kobieta i mężczyzna są oskarżeni o morderstwo pierwszego stopnia, znęcanie się nad dzieckiem i kilka innych przestępstw. "Landon miał uraz głowy i szyi zadany tępym narzędziem, a także uraz tułowia i kończyn. Jego obrażenia spowodowały znaczny ból w momencie ich zadania, z upośledzeniem funkcji, w tym niezdolnością do stania, niezdolnością do jedzenia i picia oraz utratą przytomności. Landon przez całe swoje krótkie życie cierpiał. Zamierzamy wnieść oskarżenie w tej sprawie z godnością i honorem, na jakie zasługuje Landon" - komentuje prokurator okręgowa hrabstwa Westmoreland, Nicole Ziccarelli.