Wstrząsające wyznania Alekieja Nawalnego! Otruty nowiczokiem rosyjski opozycjonista wciąż przebywa w szpitalu w Berlinie. Został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej w ubiegłym tygodniu, jego stan zaczął się poprawiać. Choć były obawy, że trucizna wywoła większe spustoszenie w mózgu aktywisty, on jest już w stanie komunikować się ze światem. Jednak droga do pełni zdrowia będzie bardzo ciężka i długa, a to, przez co przeszedł Nawalny po otruciu, można nazwac piekłem! Oto, jak sam o tym pisze.
"Całkiem niedawno nie poznawałem ludzi i nie wiedziałem, jak rozmawiać. Codziennie przychodził do mnie lekarz i mówił: Aleksiej, przyniosłem tablicę, proszę pomyśleć, jakie słowo na niej napisać. To doprowadzało mnie do rozpaczy, dlatego że na ogół rozumiałem, czego chce lekarz, ale nie wiedziałem, skąd brać słowa. W którym miejscu głowy one się pojawiają? Gdzie znaleźć słowo i co zrobić, aby ono coś oznaczało? (...) Nie wiedziałem także, jak wyrazić swoją rozpacz i dlatego po prostu milczałem. (...) Teraz jestem gościem, któremu drżą nogi w trakcie chodzenia po schodach. Za to myśli on: "o, to są schody! Po nich się wchodzi. Chyba trzeba poszukać windy". A wcześniej po prostu stałby tępo i patrzył. Wspaniali lekarze kliniki uniwersyteckiej Charite (...) przekształcili mnie z "człowieka technicznie żywego" w kogoś, kto ma wszelkie szanse znów stać się Wyższą Formą Istnienia Nowoczesnego Społeczeństwa - człowiekiem, który umie szybko przeglądać Instagram i bez zastanawiania wie, gdzie stawiać lajki".
Nawalny pokazał właśnie na Instagramie swoje najnowsze zdjęcie, które przedstawia go właśnie podczas chodzenia po schodach. Od otrucia opozycjonisty mija dziś dokładnie miesiąc. Nawalny zasłabł w samolocie w drodze z Tomska do Moskwy, trafił do szpitala w Omsku. Tamtejsi lekarze twierdzą, że w organizmie działacza nie wykryto żadnej trucizny, lekarze w Berlinie zaś, że opozycjonistę próbowano zamordować nowiczokiem. Nowiczok to środek bojowy wynaleziony w czasach ZSRR, użyto go także do otrucia byłego agenta GRU Siergieja Skripala w Wielkiej Brytanii.