Costa Concordia leżał przewrócony na prawą burtę przez 20 miesięcy. Długo zastanawiano się, w jaki sposób najlepiej podnieść gigantyczny wycieczkowiec. Nigdy wcześniej nie przeprowadzono akcji wyłowienia tak wielkiego statku. Costa Concordia ma aż 300 metrów długości i pojemności ponad 114 tysięcy GT, dlatego dla ekspertów było to nie lada wyzwaniem. Skomplikowaną operację przygotowywało i prowadziło 500 specjalistów z 26 krajów.
Zobacz: Costa Concordia - tajemnica katastrofy wycieczkowca dowodzonego przez Schettinę
Akcja polegała o obróceniu wraku o 65 stopni. Statek został podniesiony i oparty na tzw. sztucznym dnie. To dopiero pierwszy etap usuwania skutków katastrofy. Wrak zostanie na brzegu do wiosny, potem będzie można go odholować do jednego z włoskich portów.