W piątek postawił na nogi nowojorską policję i przeraził mieszkańców. Garland Tyree (38 l) zabarykadował się w swoim domu przy Mariners Harbor na Staten Island. Mężczyzna miał zostać aresztowany, jednak tak bardzo bał się trafić za kratki, że postanowił stawiać opór policji. W piątek podczas akcji aresztowania postrzelił strażaka. Na szczęście niegroźnie, wyszedł już ze szpitala. Na miejsce obławy przetransportowano matkę szaleńca. Mężczyzna zapewnił ją, że odda się w ręce policji. - O tym, że Tyree zabarykadował się w domu, rozmawialiśmy telefonicznie z matkę mężczyzny, którą helikopterem policyjnym z Delaware przetransportowaliśmy na miejsce obławy – powiedział Bill Bratton, komisarz nowojorskiej policji. – Niestety, mimo zapewnień, mężczyzna nie poddał się, lecz wyszedł z domu i zaczął strzelać. Funkcjonariusze w obronie własnej oddali strzały w kierunku mężczyzny. Bandyta zginął na miejscu. Tyree miał bogatą przeszłość kryminalną - co najmniej 18 zatrzymań i wyrok w zawieszeniu.
Tak się bał aresztowania, że wolał umrzeć Bandyta zginął przed domem
2015-08-17
1:33
Zginął mężczyzna, który zabarykadował się w piątek rano w domu na Staten Island i postrzelił nowojorskiego strażaka.