Pamela Somerville (57 l.) podejrzana o prowadzenie samochodu po pijanemu trafiła na posterunek z Melksham na zachodzie Anglii. Tam kobietą "zajął" się sadystyczny policjant Mark Andrews (37 l.), który rozwścieczony tym, że kobieta nie chciała dmuchnąć w alkomat, zmienił się w bestię - zaczął szarpać i rzucać podejrzaną niczym workiem ziemniaków.
Przeczytaj koniecznie: Brytyjka przepuściła 10 milionów na narkotyki i nowe piersi
Na koniec brutalnie wepchnął ją do celi tak, że kobieta rozbiła sobie głowę o podłogę, a z jej ust zaczęły płynąć stróżki krwi. Pewnie nikt nie uwierzyłby w opowieści Pameli, gdyby tej szokującej sceny nie zarejestrowała kamera monitoringu. Brytyjski sąd skazał policjanta sadystę na pół roku więzienia.