"Financial Times": Donald Trump będzie naciskał na europejskie kraje NATO, by wydawały na obronność nawet 5 proc. PKB
Państwa Europejskie powinny płacić więcej na obronność, Ameryka jest wykorzystywana - powtarza Donald Trump od dobrych paru lat. Teraz, kiedy za niespełna miesiąc zacznie pełnić obowiązki prezydenta Stanów Zjednoczonych, w niejednym kraju NATO narastają obawy o przyszłość. Nie jest to nieuzasadnione. Donald Trump zamierza wywierać presję na europejskich sojuszników z NATO i już wiadomo, czego konkretnie zażąda - twierdzą dziennikarze z „Financial Times”, powołując się na osoby wtajemniczone w rozmowy prezydenta elekta z partnerami z Europy. Presja ta dotyczy wydatków na obronność. Donald Trump w pamiętnych słowach zagroził kiedyś, że nie będzie bronił przed ewentualnym atakiem Putina tych, którzy nie będą wystarczająco płacić na wojskowość. Teraz podobno domaga się, by każdy kraj NATO przeznaczał na wojskowość 5 proc. PKB. Niektórzy twierdzą, że ostatecznie jest skłonny zgodzić się na 3,5 proc., a nawet 3 proc. Polska w przyszłym roku ma wydać na obronność około 4,7 proc. PKB, ale są kraje, które przeznaczają na ten cel o wiele mniej. Według "Financial Times" Trump nie zamierza wstrzymać pomocy wojskowej dla Ukrainy w dniu swojej inauguracji. Będzie ona utrzymana.
Donald Trump powiedział, że "absolutnie" rozważy opuszczenie NATO, jeśli uzna, iż USA nie są "traktowane sprawiedliwie" przez europejskich partnerów
Dwa tygodnie temu w wywiadzie dla programu "Meet the Press" Donald Trump powiedział, że "absolutnie" rozważy opuszczenie NATO, jeśli uzna, iż USA nie są "traktowane sprawiedliwie" przez europejskich partnerów, a kiedy taką sprawiedliwość zobaczy, to równie "absolutnie" zostanie w Sojuszu. "Po pierwsze, oni wykorzystują nas w handlu, traktują nas okropnie. Nie biorą naszych samochodów, nie biorą naszych produktów spożywczych, nie biorą niczego (...). A na dodatek my ich bronimy" - mówił. Tego typu argument nie jest niczym nowym. Donald Trump już wcześniej naciskał na europejskie kraje NATO, by zwiększały wydatki na obronność. Uznawał, że Ameryka jest wykorzystywana, bo dokłada do kasy dużo więcej, niż kraje wydające na obronność nawet mniej niż 2 proc. PKB. Wprost uzależniał to, czy broniłby Europy przed Putinem, od zwiększania tych wydatków. Przypomnijmy, że akurat Polska wydaje na obronność ponad 4 proc. PKB.