Któż nie oglądał „To właśnie miłość”? To najsłynniejszy świąteczny film zaraz po „Kevinie samym w domu”. Postanowił to wykorzystać Boris Johnson (55 l.). Brytyjski premier w wyborczym klipie sparodiował scenę miłosnego wyznania, pukając do drzwi wyborcy i pokazując karteczki z napisami – tym razem nie miłosnymi: „Twój głos nigdy nie był aż tak ważny. Potrzebujemy tylko 9 miejsc w parlamencie więcej”.
Czy to poskutkuje? Głosowanie trwa, ale w sondażach torysi mieli przewagę. Popierało ich 42 proc. wyborców, a Partię Pracy Jeremy’ego Corbyna (70 l.) 36 proc. Jeśli Partia Konserwatywna zdobędzie upragnioną samodzielną większość w parlamencie, Brexit zostanie sfinalizowany z końcem stycznia.