Bezczelny raper Diddy narzeka na jedzenie w więzieniu. Menu? Można pozazdrościć, ale jemu wciąż mało
Afera Diddy'ego tej jesieni jest na ustach wszystkich Amerykanów! Przypomnijmy - chodzi o aresztowanie Diddy'ego, znanego też jako Puff Daddy, jednego z najbardziej popularnych amerykańskich raperów w dziejach, znanego niegdyś ze związku z Jennifer Lopez i organizowania "White Parties", na które uczęszczała śmietanka Hollywood. Podczas afterparty działo się bardzo wiele i były to wydarzenia zdecydowanie tylko dla dorosłych. Wtedy wydawało się, że nikt nikogo nie zmusza do udziału w tych imprezach, ale według prokuratury było inaczej. 16 września FBI zatrzymało rapera w nowojorskim hotelu. Usłyszał zarzuty handlu ludźmi w celach seksualnych i wymuszeń, w sądzie mnożą się prywatne pozwy od osób, które twierdzą, iż nie szły wcale chętnie czy świadomie na orgie z gwiazdami zwane "Freak Offs". Wśród pozywających są dziesiątki ofiar, które miały wtedy 9, 10 czy 13 lat! Plotki na temat nazwisk uczestników orgii szaleją. Tymczasem Diddy siedzi za kratkami i do niczego się nie przyznaje. Ale to nie porażające zarzuty ciążą mu najbardziej, a pożegnanie z luksusami. Zwłaszcza z jedzeniem w ekskluzywnych restauracjach! Więzienny wikt to dla niego najgorszy dramat, o czym mówi wprost nawet adwokat bezczelnego rapera.
Diddy zajada pieczoną wołowinę, hamburgery i pizzę, meksykańskie dania z kurczaka, owoce i ciasto, ale to dla niego bieda!
Co musi znosić "nieszczęsny" raper w więzieniu federalnym? „Myślę, że jedzenie jest prawdopodobnie najtrudniejszą częścią tego wszystkiego” - powiedział adwokat gwiazdora po tym, jak sędzia odrzucił wnioski o możliwość wpłacenia kaucji i odpowiadania za handel ludźmi z wolnej stopy. Podobno najgorsze jest to, że poranną kawą Diddy może raczyć się tylko w weekendy, w dodatku nie jest to zapewne najlepszy gatunek tego napoju. A jakie jest menu? Bynajmniej nie mówimy tu o chlebie i wodzie. Jak podaje Daily Star, Sean Combs (czyli Diddy, bo tak brzmi jego prawdziwe imię i nazwisko) zajada pieczoną wołowinę, płatki zbożowe, owsiankę, pieczone ryby, hamburgery i pizzę, a także meksykańskie danie fajitas z kurczaka, owoce i ciasto. Jego zdaniem to skandalicznie mało! Wygląda jednak na to, że Diddy będzie musiał przyzwyczajać się do tego menu, którego mogłyby mu pozazdrościć miliony ludzi na całym świecie i to wcale nie tych najbiedniejszych.