Atak Rosji na szpital dziecięcy w Kijowie to nie wszystko. Rakieta zabiła także troje dzieci w ośrodku zdrowia
Ranne płaczące dzieci, ludzie przeszukujący gruzowisko, oburzenie całego świata. Atak rosyjskich wojsk na wielki szpital dziecięcy w Kijowie to jedna z najgorszych zbrodni popełnionych przez wojska Putina od początku wojny na Ukrainie. Takie obrazy pamiętamy raczej z samego początku inwazji, gdy Rosjanie bombardowali teatr w Mariupolu pełen cywilów lub porodówkę. W sprawie ataku zbierze się dziś, 9 lipca Rada Bezpieczeństwa ONZ, a tymczasem ukraińscy blogerzy pokazali w internecie filmy, które dowodzą, że rosyjska rakieta leciała skierowana prosto na szpital, a barbarzyński atak był celowy. Bilans ofiar śmiertelnych wczorajszych ostrzałów nie tylko w Kijowie, ale i w innych miastach Ukrainy wynosi obecnie 37 osób, 170 jest rannych. W samym szpitalu zginęły dwie osoby, w tym lekarz, a 10 zostało rannych. Jednak dla wielu małych pacjentów przerwanie opieki szpitalnej to wyrok lub wysokie ryzyko śmierci.
Zaatakowano także ośrodek zdrowia w dzielnicy dniprowskiej. Tam zginęło siedem osób, w tym troje dzieci, 18 zostało rannych
Choć o ataku na szpital mówi się najwięcej, nie jest to jedyna placówka medyczna w Kijowie, która ucierpiała w wyniku rosyjskiego ostrzału. Zaatakowano także ośrodek zdrowia w dzielnicy dniprowskiej. Tam zginęło siedem osób, w tym troje dzieci, 18 zostało rannych. "Musimy pociągnąć Rosję do odpowiedzialności za jej akty terroru, a Putina za wydawanie takich rozkazów. Za każdym razem, gdy pojawiają się próby rozmów pokojowych z nim, Rosja odpowiada atakami na domy i szpitale" - napisał na platformie X (dawniej Twitter) prezydent Wołodymyr Zełenski.