Blackout w Europie. Udało się przywrócić zasilanie niemal w całej Hiszpanii, ale nadal nie wiadomo, co się wydarzyło. Władze nie wykluczają niczego!
Potężna awaria prądu przeraziła wczoraj Europę! Cała kontynentalna część Hiszpanii, a także niektóre rejony Portugalii i Francji zostały dotknięte blackoutem. Od godziny 12:30 wczoraj, 28 kwietnia, na całym tym obszarze, w tym w Madrycie nie działała sygnalizacja świetlna i metro, nie było światła ani internetu. Do Polaków wieści o niepokojących zdarzeniach dotarły, gdy odwołano w ostatniej chwili mecz Igi Świątek w Madrycie. Przełożono go na dzień następny. Potem pojawiły się doniesienia, potwierdzane między innymi przez Euronews i BBC, o potężnej awarii prądu. Można było mówić o kompletnym paraliżu kraju, w stolicy Hiszpanii tworzą się wielkie korki. Nie działała także kolej, wstrzymano wszelkie połączenia. Odwołanych zostało ponad 340 lotów.
"Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło" – podkreślił szef hiszpańskiego rządu i zaznaczył, że władze nie wykluczają żadnego scenariusza
Dziś, 29 kwietnia rano operator zasilania energetycznego Hiszpanii Red Electrica zapewniał, że na obszarze 90 proc. kraju udało się przywrócić dostawy prądu. Ale nadal nie wiadomo, co tak naprawdę się stało! Jak ujawnił późnym wieczorem na konferencji prasowej premier Hiszpanii Pedro Sanchez, o 12:33 w poniedziałek w ciągu pięciu sekund utracono 15 GW, czyli ok. 60 proc. mocy w systemie. "Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło" – podkreślił szef hiszpańskiego rządu i zaznaczył, że władze nie wykluczają żadnego scenariusza. Także tego zakładającego czyjeś celowe działania sabotażowe, przykładowo poprzez atak hakerski. Red Electrica dodała, iż bezpośrednią przyczyną awarii było odłączenie europejskiego systemu połączeń międzysystemowych przez Francję, ale wciąż nie wiadomo, co do tego doprowadziło.
