Diddy miał listę wymagań wobec kobiet, które zapraszał na imprezy. Przy drzwiach była waga, prowadził pomiary
Afera Diddy'ego to teraz temat numer jeden na amerykańskich portalach o showbiznesie. Tylko wybory prezydenckie w USA wywołują za oceanem porównywalne emocje. Pojawiły się kolejne doniesienia! Dawna znajoma rapera opowiedziała dla "New York Post", jakie wymagania miał Diddy wobec kobiet, które wpuszczał do swojej rezydencji na imprezy, przykładowo pod pretekstem zatrudniania tancerek czy hostess. Robił selekcję i prowadził dokładne pomiary, wyraźnie chcąc, by wszystkie imprezowiczki były w jego typie. Kto nie spełniał surowych norm, był wypraszany - a gdy któraś z tych kobiet dziś czyta o czynach rapera, zapewne cieszy się, że ważyła wtedy o jeden kilogram za dużo jak na jego wymogi i nie mogła "tańczyć" na imprezach zwanych "freak offs". Jakie wymogi musiały spełnić kobiety będące gośćmi Diddy'ego?
"Zawsze miałam pod ręką wagę, gdybym musiała się upewnić. Mogły ważyć do 63 kg. Żadnych krótkich włosów, żadnych spodni"
„Dziewczyny musiały być młode i atrakcyjne, więc zawsze miałam pod ręką wagę, gdybym musiała się upewnić. Mogły ważyć do 140 funtów [około 63 kg], ale jeśli dziewczyna była naprawdę wysoka, mogło być odrobinę więcej" - opowiada anonimowo kobieta, która ważyła kobiety dla Diddy'ego w progach jego rezydencji w latach 2004-2005. „Żadnego tłuszczu, żadnego cellulitu. Bez dużej ilości kolczyków ani tatuaży. Żadnych krótkich włosów. Żadnych spodni. Żadnych dżinsów. Żadnych płaskich butów. Każda dziewczyna musiała założyć sukienkę imprezową, najlepiej bardzo krótką, tylko na tyle, żeby zakryć pośladki, ale nie dłuższą niż do połowy uda. Odsłonięty dekolt. I każda z nich musiała mieć na sobie szpilki. W tej kwestii nie było wyjątku: wysokie szpilki” - relacjonuje pomocniczka rapera. Pytana o to, czy sprawdzano wiek dziewczyn, odpowiedziała: "Panowała zasada 'Don't ask, don't tell'". Oznacza to "Nie pytaj, nie mów". "W tamtym czasie byłam naprawdę młoda i szczerze myślałam, że nie pytamy o ich wiek z powodu przepisów dotyczących picia alkoholu. Nigdy nie zostawałam na Freak Offs i nie miałam pojęcia, że te dziewczyny miały uprawiać seks z tymi ludźmi” - zapewnia informatorka "New York Post".