Otóż nowojorskie mieszkania dla najuboższych są wynajmowane kwalifikującym się na nie osobom według ścisłych federalnych regulacji i wytycznych. Jedną z nich jest przepis nazywany „One Strike and You're Out” - czyli jedno przewinienie i musisz się wyprowadzić.
Problem w tym, że definicja tego przepisu jest bardzo szeroka i dotyczy również bliskich osoby wynajmującej publiczne mieszkanie - obojętnie kto wpadnie w tarapaty, najemca musi się wyprowadzić. O czym Wanda Coleman przekonała się dość brutalnie, czytając dokumenty nakazujące jej spakować swoje rzeczy i przenieść do schroniska dla bezdomnych. Jako argument podano bowiem fakt, że jej syn popadł w konflikt z prawem i toczy się wobec niego postępowanie kryminalne. W związku z tym – zgodnie z zasadą „One Strike and You're Out” – kobieta musi się wynieść.
Takie jest prawo w Nowym Jorku. Wyrzucają ją z domu za winy syna
2014-09-17
2:00
Prawa – nawet najsurowszego – trzeba przestrzegać. Ale gdzie w tym wszystkim miejsce na trochę serca... Wanda Coleman – schorowana i biedna mieszkanka metropolii – jest zmuszona opuścić swoje mieszkanie w jednym z kompleksów mieszkań dla najuboższych (tzw. public housing). Powód? Surowe przepisy.