Samolot, lotnisko

i

Autor: materiały prasowe

Takiej próby przemytu świat nie widział. W bagaż podręczny wsadziła... NOWORODKA [ZDJĘCIA]

2019-09-05 8:34

Do tej pory w kategorii "przemytnik roku 2019" wygrywał w naszej opinii pan, który pod tupecikiem przykleił sobie narkotyki, które próbował przemycić. Teraz do zwycięstwa w tej mało chwalebnej kategorii zyskał on godnego rywala. Na filipińskim lotnisku Ninoy Aquino w Manili doszło bowiem do próby przemytu noworodka w... bagażu podręcznym. Jakby tego było mało, kobieta usiłująca to zrobić nie potrafiła wskazać jakiegokolwiek wiarygodnego powiązania łączącego ją z dzieckiem.

Bardzo niecodzienna próba przemytu miała miejsce nad ranem w środę. CNN podało, że uwagę strażników, którzy przeprowadzali kontrolę, zwrócił fakt, że bagaż podręczny przekracza dopuszczalny rozmiar. Ich zdziwienie po jego zarekwirowaniu i otworzeniu było jednak ogromne, gdyż w środku znaleźli oni... sześciodniowe dziecko.

Nieudolną przemytniczką okazała się być 43-letnia Amerykanka, która chciała wrócić do swojej ojczyzny. Wszczęte przeciwko niej dochodzenie wykazało, że podróżowała ona samodzielnie i podczas kontroli pokazała tylko swój paszport. Co najważniejsze, nie dysponowała ona żadnymi dokumentami dziecka i nie potrafiła w żaden sposób udowodnić, że jest jego ciotką (jak przekonywała po zatrzymaniu). Sprawa została już przekazana do biura zajmującego się handlem ludźmi. Bardzo możliwe, że 43-latka wkrótce usłyszy zarzuty uczestniczenia w takim procederze. 

W sieci pojawiły się już zdjęcia pokazujące to zdarzenie:

Nie wiadomo, jak nazywa się dziecko i jakiej jest narodowości. Choć noworodkowi nic się ostatecznie nie stało, to jednak taka forma transportu na dłuższą metę mogła zakończyć się dla niego tragicznie. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają