Bardzo niecodzienna próba przemytu miała miejsce nad ranem w środę. CNN podało, że uwagę strażników, którzy przeprowadzali kontrolę, zwrócił fakt, że bagaż podręczny przekracza dopuszczalny rozmiar. Ich zdziwienie po jego zarekwirowaniu i otworzeniu było jednak ogromne, gdyż w środku znaleźli oni... sześciodniowe dziecko.
Nieudolną przemytniczką okazała się być 43-letnia Amerykanka, która chciała wrócić do swojej ojczyzny. Wszczęte przeciwko niej dochodzenie wykazało, że podróżowała ona samodzielnie i podczas kontroli pokazała tylko swój paszport. Co najważniejsze, nie dysponowała ona żadnymi dokumentami dziecka i nie potrafiła w żaden sposób udowodnić, że jest jego ciotką (jak przekonywała po zatrzymaniu). Sprawa została już przekazana do biura zajmującego się handlem ludźmi. Bardzo możliwe, że 43-latka wkrótce usłyszy zarzuty uczestniczenia w takim procederze.
W sieci pojawiły się już zdjęcia pokazujące to zdarzenie:
Nie wiadomo, jak nazywa się dziecko i jakiej jest narodowości. Choć noworodkowi nic się ostatecznie nie stało, to jednak taka forma transportu na dłuższą metę mogła zakończyć się dla niego tragicznie.
Polecany artykuł: