Jak donosi "Nouvel Observateur", powołując się na amerykańskie centrum monitoringu islamskich serwisów, talibowie są przekonani, że wybór Obamy to wyraz sprzeciwu wobec wojen prowadzonych w Iraku i Afganistanie. Ich zdaniem, przedłużanie misji w Afganistanie jest bezcelowe, bo to oni odniosą zwycięstwo. Przestrzegają, że jeśli Obama będzie kontynuował politykę Busha, to Demokraci podzielą los Republikanów.
Jednak zgodnie z przedwyborczymi zapowiedziami, Obama nie zamierza zmieniać polityki wobec Afganistanu. Co więcej, twierdził, że walka z terroryzmem w Afganistanie będzie jednym z głównych priorytetów jego polityki zagranicznej.