Według „Marine Corps Times” parodiujący Amerykanów talibowie są komandosami elitarnej jednostki, co zresztą potwierdza napis na zdjęciu, w lewym dolnym rogu: Badri 313 Batallion. Żołnierze uwiecznieni na zdjęciu są nie tylko w mundurach po US Army. Są także wyposażeni w zaawansowany sprzęt taktyczny i gogle noktowizyjne. Nie wiadomo na razie, gdzie i w jakich okolicznościach zrobiono to zdjęcie. Waszyngton próbuje oszacować, ile sprzętu wojskowego made in USA przejęli nowi władcy Afganistanu. Z pewnością jest tego dużo. W grę wchodzą setki tysięcy karabinków szturmowych, amunicji do nich, sprzętu łącznościowego, a także bojowe wozy piechoty, transportery opancerzone, a nawet czołgi i samoloty. Bez dwóch zdań: talibańska armia jest dzięki tym zdobyczom dobrze wyposażona. Chwalą się nimi talbowie już nie tylko na propagandowych fotkach. Coraz częściej w samochodach jeżdżących po Kabulu widzi się talibów, którzy tradycyjne przyodziewki zamienili na amerykańskie mundury.
Zdjęcie, z którego kpią islamscy radykaliści wykonał fotograf Joe Rosenthal. Było inscenizowane, tak jak te talibskie. Pierwsze reporterskie nie przypadło do gustu specom od propagandy, gdyż stwierdzili, że amerykańska flaga jest zbyt mała. Powtórzono więc ujęcie, z flagą o należytych rozmiarach. O tym wydarzeniu powstał film „Sztandar chwały” w reżyserii Clinta Eastwooda. Na Iwo Jimie poległo 6,5 tys. marines. W Afganistanie zginęło 2442 amerykańskich żołnierzy oraz 1144 żołnierzy wojsk sojuszniczych; w tym 43 polskich żołnierzy i jeden pracownik cywilny. Wojna kosztowała amerykańskiego podatnika 2,26 biliona dolarów. To prawie cztery razy więcej niż wynosi roczny polski PKB.