W rozmowie z „Los Angeles Times” powiedział też, że nie będzie nikogo za nic przepraszać. Głównym powodem jest to, że wcale nie porównał policjantów do morderców. A wszystko to zostało wyolbrzymione i niepotrzebnie „nakręca” konflikt. Szum wokół Tarantino i wezwania o przeprosiny – a nawet do bojkotu jego filmów – pojawiły się po tym, jak reżyser pojawił się pod koniec października w Washington Square na manifestacji przeciwko przemocy policji. Przemawiając do tłumu porównał stróżów prawa do morderców. Słowa te, komentowane szeroko w mediach, wywołały fale oburzenia, zwłaszcza w szeregach NYPD, z szefem Billem Brattonem na czele.
Tarantino nie będzie przepraszał policjantów
2015-11-05
1:00
Quentin Tarantino idzie w zaparte. Mimo coraz ostrzejszych nacisków, by przeprosił za obraźliwe komentarze na temat policjantów i nazywanie ich mordercami, reżyser nie ma zamiaru tego robić.