Diddy zza krat błaga o ujawnienie... taśm Diddy'ego. Twierdzi, że jest na nich tylko Cassie, a nieletnich na imprezach nie było
Nowe doniesienia w sprawie afery Diddy'ego! Raper nadal siedzi w areszcie pod zarzutami handlu ludźmi w celach seksualnych i wymuszeń, mnożą się też pozwy cywilne od osób płci obojga, które nazywają sławnego rapera gwałcicielem, nawet wykorzystującym nieletnich. Diddy twierdzi, że jest czysty jak łza. A teraz niespodziewanie zażądał też... ujawnienia tajemniczych "taśm Diddy'ego". Według pozywających i amerykańskich mediów mają to być gromadzone podczas orgii w wilii gwiazdora kompromitujące materiały, pokazujące sławnych i bogatych podczas wykorzystywania m.in. nieletnich. Ale według Diddy'ego na taśmach jest zupełnie coś innego. Adwokaci Seana „Diddy'ego” Combsa twierdzą, że nagrania niesławnych imprez zwanych „freak offs” dowodzą jego niewinności, bo wcale nie ma tam „nieletnich” ani „orgii”, choć zdaniem prokuratorów jest inaczej. Prawnicy napisali list do sędziego, w którym dowodzą, że nagrania pokazują tylko zupełnie legalne igraszki z piosenkarką Cassie, dawną partnerką Diddy'ego. Tymczasem Cassie wcześniej wnioskowała o nieujawnianie tych nagrań. W dokumentach sądowych jest przedstawiana jako jedna z głównych ofiar, ale dziś prawnicy rapera twierdzą, że „nie tylko wyraziła zgodę, ale też świetnie się bawiła”. „Nie ma żadnych tajnych kamer, żadnych orgii, żadnych innych zaangażowanych celebrytów, żadnych podziemnych tuneli, żadnych nieletnich" - przekonują adwokaci, a tymczasem Diddy'emu grozi nawet dożywocie i trzykrotnie odmówiono mu zwolnienia za kaucją. Nie wiadomo, czego miałoby dowodzić ujawnienie nagrań z Cassie, bo przecież ich istnienie nie wyklucza istnienia innych, ale adwokaci robią, co mogą, by wybronić swojego klienta.
O co chodzi w aferze Diddy'ego? Przypominamy podstawowe fakty
W wrześniu aresztowano Diddy'ego, znanego też jako Puff Daddy, jednego z najbardziej popularnych amerykańskich raperów w dziejach, znanego niegdyś ze związku z Jennifer Lopez i organizowania "White Parties", na które uczęszczała śmietanka Hollywood. Podczas afterparty działo się bardzo wiele i były to wydarzenia zdecydowanie tylko dla dorosłych. Wtedy wydawało się, że nikt nikogo nie zmusza do udziału w tych imprezach, ale od paru miesięcy mnożą się oskarżenia świadczące o czymś wręcz przeciwnym, w tym ponad setka pozwów cywilnych. 16 września FBI zatrzymało rapera w nowojorskim hotelu. Usłyszał zarzuty handlu ludźmi w celach seksualnych i wymuszeń, w sądzie mnożą się prywatne pozwy od osób, które twierdzą, iż nie szły wcale chętnie czy świadomie na orgie z gwiazdami, tylko były wabione np. jako tancerki, a potem osaczane, straszone, nawet fizycznie przymuszane do seksu oraz faszerowane narkotykami. Wśród pozywających są dziesiątki ofiar, które miały wtedy 9, 10 czy 13 lat! Mnożą się plotki, które mogą zatrząść Hollywood niczym sprawa Jeffreya Epsteina.