Putin o Trumpie: "Gdyby był prezydentem, być może nie doszłoby do kryzysu na Ukrainie, który pojawił się w 2022 roku"
"Skończmy z tą wojną, która nigdy by się nie zaczęła, gdybym był prezydentem! Możemy to zrobić łatwo lub trudno – a łatwa droga jest zawsze lepsza" - napisał niedawno Donald Trump na swojej platformie społecznościowej Truth. Nowy prezydent Stanów Zjednoczonych powtarza, że chce zakończyć jak najszybciej wojnę na Ukrainie. Już wcześniej mówił, że gdyby był prezydentem, ten konflikt nigdy by się nie rozpoczął. Jak się okazuje, z Trumpem zgadza się w tej kwestii... Władimir Putin. I nie tylko w tej. Gdyby Trump rządził w 2022 roku, wojna na Ukrainie mogłaby nie wybuchnąć - stwierdził Władimir Putin w rosyjskiej telewizji. Oczywiście nie użył słowa "wojna", mówił o "kryzysie na Ukrainie". "Nie mogę się z nim nie zgodzić, że gdyby był prezydentem – gdyby jego zwycięstwo nie zostało skradzione w 2020 roku – być może nie doszłoby do kryzysu na Ukrainie, który pojawił się w 2022 roku" - powiedział rosyjski dyktator reporterowi telewizji państwowej. Nawiązał w ten sposób do starej teorii Donalda Trumpa o tym, że w 2016 roku tak naprawdę wygrał wybory prezydenckie w USA, ale zwycięstwo zostało mu "ukradzione". Jak wiemy, prezydentem został wtedy Joe Biden, a wiceprezydentem Kamala Harris, rywalka Trumpa w ostatnich wyborach.
Rzecznik Kremla: Putin gotowy do odbycia rozmowy telefonicznej z Donaldem Trumpem
Tymczasem jak oświadczył dziś, 24 stycznia rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, Władimir Putin jest już gotowy do odbycia rozmowy telefonicznej z Donaldem Trumpem, a podobne sygnały płyną do Moskwy z USA. Rozmowa, podczas której mogą rozstrzygnąć się losy świata, ma odbyć się dosłownie lada dzień. Jednak mimo powyższych wypowiedzi Trump dawał wcześniej przynajmniej publicznie do zrozumienia, że nie będzie łatwym negocjatorem. Postawił Putinowi ultimatum w sprawie wojny na Ukrainie. Pogroził mu na Truth Social, że jeśli nie zakończy wojny, czekają go ze strony USA nowe sankcje, cła i podatki. "Spotkam się z prezydentem Putinem" - zadeklarował też nowy prezydent Stanów Zjednoczonych tuż po objęciu władzy. Jak dodał, rosyjski prezydent "nie może być zachwycony" przebiegiem wojny. "Myślę, że on niszczy Rosję, nie przyjmując porozumienia (...). Rosja jest w wielkich tarapatach" - stwierdził Trump.