Do tej przerażającej katastrofy doszło w czwartkowy wieczór. Ogromne kawałki betonu posypały się na wypełnioną po brzegi widownię teatru Apollo. 90 osób zostało rannych. 7 z nich - bardzo ciężko. - To cud, że nikt nie zginął - mówią ocaleli z wypadku. Jednym z nich jest Khalil Anjarwalla (29 l.).
- Siedziałem z rodziną w górnym rzędzie, pod balkonem, i usłyszeliśmy dziwne trzaski, a potem aktorzy wołali "Uwaga!" i ludzie krzyczeli, ale myśleliśmy, że to część przedstawienia i wtedy sufit runął! - opowiada wstrząśnięty mężczyzna. Khalil siedział na mieszczącej 750 osób widowni z ciężarną żoną i teściami. - Wszędzie był pył, zastanawiałem się nawet, czy to nie atak terrorystyczny. Udało nam się uciec, jesteśmy cali i zdrowi. Mieliśmy mnóstwo szczęścia, inni są poważnie ranni - mówi zszokowany.
PRZECZYTAJ: Dramat w Teatrze Apollo. Sufit spadł na siedemset osób. Wideo
Dlaczego doszło do katastrofy? Tuż przed nią nad Londynem przeszła potężna ulewa, a budynek ma już ponad sto lat. Policja bada sprawę, na razie zarządzono kontrolę konstrukcji wszystkich teatrów w mieście.