Zaczęli przepychankę jeszcze w czasie wtorkowej debaty i kontynuowali ją dalej podczas swoich wieców wyborczych. Spór mocno koncentruje się wokół tego, czy jakakolwiek reforma prawa imigracyjnego powinna stwarzać możliwość, by nielegalny docelowo mógł ubiegać się o obywatelstwo amerykańskie.
Możliwość taką dawała dwupartyjna ustawa stworzona i przyjęta w Senacie w 2013 roku. Jej autorami było ośmiu senatorów, między innymi Marco Rubio. I to właśnie zarzuca mu ostro Ted Cruz, który z kolei jest zdania, że nie można nagradzać łamania prawa przywilejem jakim jest obywatelstwo USA. W nagranym właśnie spocie wyborczym dodatkowo Cruz powiedział, że stworzony prze Rubio projekt był ukrytą amnestią i dzisiaj, gdyby wszedł, pozwoliłby bez problemu przyjmować uchodźców z Syrii i zagroziłby bezpieczeństwu Ameryki.
Z kolei Marco Rubio zarzuca Cruzowi, że ten nie chce słyszeć o tzw. ścieżce do obywatelstwa, ale głośno mówi o znalezieniu sposobu na zalegalizowanie statusu, tylko po to, by przyciągnąć wyborców.
Ted Cruz i Marco Rubio mają problem z nielegalnymi
Kolejne imigracyjne przepychanki w szeregach republikańskich kandydatów do partyjnej nominacji prezydenckiej. Tym razem między senatorem z Teksasu Tedem Cruzem a senatorem z Florydy Marco Rubio. Politycy wypominają sobie sposób podejścia do problemu z milionami nieudokumentowanych imigrantów żyjących w Stanach.