Ted Orr został zaatakowany przez niedźwiedzia grizzly w . Wszedł na łąkę, aby obserwować łosie. Wtedy spostrzegł na łące niedźwiedzia z dwoma małymi. Zaczął krzyczeć z nadzieją, że w ten sposób odstraszy grizzly. Niestety to zadziałało wręcz odwrotnie. Zwierzę rzuciło się na mężczyznę i oddało jeden cios. Po kilku minutach niedźwiedź odszedł i mężczyzna myślał, że jest już bezpieczny. Wrócił na szlak i wtedy z zaskoczenia grizzly rzucił się na niego po raz drugi. Ugryzł go w rękę i złamał kość. Kiedy niedźwiedź odszedł Ted Orr uciekł w stronę samochodu i wezwał pomoc. Na Facebooku udostępnił zdjęcia swojego poranionego ciała, które zrobił chwilę po wypadku.
Zobacz: SZOK! 16-letnia matka wyrzuciła noworodka przez okno