Dziwaczny teledysk z Korei Północnej w sieci! W piosence gloryfikującej krwawego Kim Dzong Una jego kraj wygląda jak z bajki
Korea Północna to jeden z najbardziej zamkniętych krajów świata. W rządzonym przez Kim Dzong Una totalitarnym, komunistycznym państwie zakazane jest niemal wszystko i za najmniejsze uchybienie lub samo jego podejrzenie można stracić życie. Panuje tam skrajna bieda, ludzie spoza elity skupionej wokół władzy często nie mają środków nawet na jedzenie. Ale jak to bywa w totalitarnych krajach, propaganda państwowa pokazuje zupełnie inny obraz rzeczywistości, niż ten prawdziwy. Widać to na groteskowym teledysku stworzonym właśnie na potrzeby północnokoreańskiej propagandy. Piosenka "Przyjazny ojciec" ku czci Kim Dzong Una została wrzucona do sieci i rozprzestrzenia się po świecie. Gdy ogląda się teledysk, można przetrzeć oczy ze zdumienia. To wszystko jest zarazem śmieszne i straszne.
Kiczowata produkcja stała się hitem mediów społecznościowych, bo wielu ludzi ogląda ją dla żartu, ale Korea Południowa zakazała rozpowszechniania jej
W skocznej, popowej pieśni poddani tyrana śpiewają o tym, jak rewelacyjnie żyje im się w jego mlekiem i miodem płynącym kraju. Czy to dzieci, czy grupa staruszek, czy lekarze w czymś na kształt covidowych kombinezonów lub weseli robotnicy - wszyscy są bezbrzeżnie szczęśliwi i zachwyceni. Kiczowata produkcja stała się hitem mediów społecznościowych, bo wielu ludzi ogląda ją dla żartu, ale Korea Południowa zakazała rozpowszechniania jej. Bo tak jak Pjongjang zabrania słuchania piosenek południowokoreańskich, tak Seul zakazuje tych z Korei Północnej. "Przyjazny ojciec" został więc w Korei Południowej zablokowany jako niebezpieczna propaganda gloryfikująca krwawego tyrana i element wojny informacyjnej.