„El Pais”: Kamala Harris popełniła błąd w trakcie kampanii wyborczej. To może kosztować ją prezydenturę
Kto wygra wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych? Zazwyczaj sondaże wskazują nam jeszcze przed dniem głosowania, czego możemy się spodziewać. Ale w przypadku tych historycznych wyborów, które odbywają się już dziś, 5 listopada, nie wiemy tak naprawdę nic. Przynajmniej według sondażu dla "New York Times" przewaga Kamali Harris jest symboliczna i wynosi w skali ogólnokrajowej 1 punkt procentowy. Z drugiej strony w większości stanów kluczowych minimalnie prowadzi Donald Trump. A przecież jeszcze niedawno przewaga Demokratki była nieco większa. Teraz wszystkie prognozy mieszczą się w granicy błędu statystycznego. Czemu żaden z kandydatów nie ma większego poparcia? Harris popełniła ważny błąd podczas kampanii - analizuje hiszpański dziennik „El Pais”.
Według "El Pais" Harris skupiła się na niewłaściwych tematach, a konkretnie na ostrzeganiu przed Donaldem Trumpem, przedstawiając go jako "zagrożenie dla demokracji"
Według "El Pais" główny błąd Kamali Harris podczas prowadzenia kampanii wyborczej polegał na tym, że skupiła się na niewłaściwych tematach, a konkretnie na ostrzeganiu przed Donaldem Trumpem, przedstawiając go jako "zagrożenie dla demokracji". Tymczasem dla przeciętnego Amerykanina to zbyt abstrakcyjne, by skłonić go do oddania głosu raczej na Harris, niż na Trumpa. Według "El Pais" Demokratka powinna była była raczej podkreślać, jak „triumf legislacyjny ostatnich czterech lat, któremu towarzyszyło szereg inwestycji w infrastrukturę, przemysł i tworzenie miejsc pracy, (…) może pomóc w demokratycznej odnowie kraju”. Dodatkowo o wyniku mogą wyjątkowo zdecydować kwestie zagraniczne, a tutaj sondaże wskazują na większe poparcie dla polityki Trumpa, choćby wobec Ukrainy. Podejście Harris - przynajmniej to deklarowane - nie przekonuje dużej części wyborców i zapewne nie przyciągnie do niej tych, którzy nadal się wahają.
Donald Trump też popełnił błędy podczas kampanii, zrażając do siebie umiarkowanych wyborców
Tak pisze "El Pais". Ale z drugiej strony można zauważyć, że Trump popełnił podobny błąd. Podobnie jak Harris, zrażał do siebie umiarkowanych głosujących, choćby słowami wypowiedzianymi podczas telewizyjnej debaty o migrantach, którzy "jedzą psy". Z kolei kandydatka Demokratów rzeczywiście bywała krytykowana za powtarzane słowa o "zagrożeniu dla demokracji" ze strony rywala, w amerykańskich mediach krytycznych wobec niej. To ona jest zagrożeniem dla demokracji, a nie Trump - uważała część komentatorów, w emocjonujący część Amerykanów sposób obracając słowa Harris na jej niekorzyść. Oboje prowadzili kampanię negatywną, która może im się nie przysłużyć, bo nie potrafili przekonać do siebie niezdecydowanych wyborców, a to oni zdecydują teraz o wszystkim.