Na takie wykorzystanie powszechnie nielubionego robaka wpadli uczniowie Boyd-Buchanan High School w Chattanooga, w stanie Tennessee, którzy uczestniczą w programie zaawansowanej biologii. W ramach eksperymentu nad przesyłaniem impulsów nerwowych skonstruowali małe urządzenie elektryczne, które zamontowali na pancerzu grzbietowym karalucha. Z kolei w miejsce usuniętego czółka wstawili antenę, która łączy się z nadajnikiem. W ten sposób mogli zdalnie "sterować" karaluchem.
Zdaniem uczniów taki robak mógłby być bardzo pożyteczny w akcjach ratunkowych po przejściu kataklizmu - np. trzęsienia ziemi. Ponieważ karaluch zmieści się wszędzie, sterowany i wyposażony w kamerę mógłby "zobaczyć", czy pod gruzami znajdują się żywi ludzie.