Ten kwiat zabił ogrodnika

2014-11-08 3:00

Szok i niedowierzanie! Niepozorny kwiatek uśmiercił ogrodnika! Nathan Greenaway (?33 l.) dotknął fioletowych płatków tojadu mocnego i po kilku dniach skonał. Lekarze nie wiedzieli, jak mu pomóc.

To miał być zwykły dzień w pracy brytyjskiego ogrodnika. Nathan Greenaway (?33 l.) znalazł zatrudnienie przy pielęgnacji ogrodu milionera Christophera Ogilvie Thompsona w brytyjskim mieście Alton. Przycinał żywopłoty, doglądał klombów. Otaczały go zachwycające kwiaty we wszystkich kolorach tęczy. Ogrodnik nie wiedział, że piękno niektórych z nich może być zabójcze...

Przechodząc obok jednej z rabatek, otarł się o fioletowy kwiat. Szybko poczuł się bardzo źle. Miał zawroty głowy i biegunkę. Jednak lekarze, mimo przeprowadzenia dokładnych badań nie umieli postawić prawidłowej diagnozy. Przez pięć dni walczyli o życie Brytyjczyka. Dopiero gdy zmarł, śledztwo ujawniło roślinnego winowajcę...

Zobacz też: ZJESZ kupną SZYNKĘ, UMRZESZ NA RAKA?! Unia na to pozwala?!

Czym jest tojad mocny? To prawdziwa bestia na łodyżce! Zawarta w niej toksyna - akonityna - może wnikać do organizmu także przez skórę, powodując paraliż mięśni oddechowych lub serca. Już w starożytności znano zarówno lecznicze, jak i zabójcze właściwości tojadu. Wierzono, że powstał on ze śliny Cerbera, trójgłowego psa strzegącego Hadesu. Średniowieczni zbóje zatruwali tojadem strzały, dworscy intryganci w epoce renesansu mordowali nim rywali.

W Polsce tojad rośnie dziko, głównie w górach, jest objęty ochroną gatunkową. Można go spotkać nawet na Gubałówce!

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki