Millie jest jednym z czterech poturbowanych przez życie psiaków, jakimi zajmuje się Kasey Carlin, 28-latka o wielkim sercu. Prócz suczki z Rosji opiekuje się jeszcze Momo, Maggie i Mishką - a każda z nich przeżyła piekło. Millie ktoś próbował bestialsko zabić. "Strzelili jej cztery razy w głowę, a kule utkwiły w jej czaszce i oku. Oprócz tego dosłownie zmiażdżyły jej nos" - wspomina Kasey, która dowiedziawszy się o suczce, postanowiła zebrać fundusze i sprowadzić ją do swojego domu.
Suczka postrzelona w Rosji, znalazła nowy dom. "Nie ma oka. jedna z kul została jej w głowie"
"Kiedy ją ratowaliśmy, nie mogła prawidłowo oddychać, płakała, a mimo to wciąż podbiegała do ludzi, machając ogonem" - cytuje ją "Daily Star". Początki były bardzo trudne. "Jedna z kul utkwiła w oku, trzeba było je usunąć". Millie ma też sztuczny nos i tylko 10 zębów, ale dzięki wsparciu Kasey i pomocy innych ludzi, jedzenie opanowała już do perfekcji. Teraz Millie ma cztery lata i mimo tego, co przeszła, jest szczęśliwym, ufnym i chętnym do zabawy psem.
Pierwszy na świecie pies z protezami
Podobnie jak Momo, również przywieziona z Rosji, której ktoś obciął wszystkie nogi. To jednak nie jest problemem. "O ile mi wiadomo, Momo jest pierwszym psem na świecie, który ma protezy na wszystkich czterech kończynach" - mówi Kasey. Żali się przy okazji, że rzadko kto chce adoptować niepełnosprawne psy. "A to są takie same kochane, szczęśliwe i pełne miłości zwierzaki, jak zdrowe".