Rodzice Seana Hassetta byli 16 października na pokładzie maszyny lecącej z Faro do Dublina. Sean, czekający na ich powrót na lotnisku, nagrał moment lądowania samolotu. "Serce podeszło mi do gardła. Dobra robota w wykonaniu pilota" - napisał na Twitterze i załączył wideo. Lądowanie utrudniał wiatr, którego prędkość w czasie szalejącego wtedy w Irlandii huraganu Ophelia, dochodziła do 150 km/h! Piloci mieli wyjątkowo ciężkie zadanie, by utrzymać Airbusa w powietrzu i sprowadzić go na ziemię w tak ekstremalnych warunkach. Na szczęście, maszyna szczęśliwie wylądowała, a nikt z pasażerów nie odniósł obrażeń.
SPRAWDŹ: Ophelia uderzyła w Europę. Huragan ZABIŁ 3 osoby [ZDJĘCIA, WIDEO]
ZOBACZ: Huragan Ophelia zabija w Irlandii!
POLECAMY: Katastrofa samolotu dostawczego. Cztery osoby nie żyją [ZDJĘCIA]