Diallo może być także oskarżona o krzywoprzysięstwo. Jak zeznawała w sądzie, po rzekomym gwałcie wybiegła w szoku z pokoju. W rzeczywistości pracowała dalej i poszła posprzątać kolejne dwa pokoje. Także jej podanie azylowe okazało się pełne kłamstw. Przyciśnięta podczas przesłuchań przyznała się, że zmyśliła historie o gwałcie zbiorowym w Gwinei, by wzbudzić współczucie i uzyskać azyl w USA w 2004 roku. Wprawdzie uzyskała zieloną kartę, niemniej jednak władze imigracyjne mają ciągle prawo zweryfikować jej sprawę. I teraz wszystko wskazuje na to, że tak też się stanie, ponieważ w jej podaniu o azyl jest wiele niejasności i wątpliwości. – Kłamstwo pod przysięgą spowoduje, że władze znów wezmą się za jej sprawę i będzie jej bardzo trudno się z tego wytłumaczyć. Dla urzędników to bardzo zła postawa obywatelska. W mniej poważnych sprawach odbierano zielone karty – komentował Jason Dzubow, prawnik imigracyjny.
Przy okazji wyszło też na jaw, że Diallo cały czas pozwalała sobie jednak na kłamstwa. W zeznaniu podatkowym wpisała nieistniejące dziecko, by mieć je na utrzymaniu i zyskać ulgi, kłamała także co do wysokości swojego dochodu, by dostać mieszkanie miejskie. Już samo to wystarczy, by oskarżyć ją o wyłudzanie świadczeń i deportować.
Tymczasem zgodnie z oczekiwaniami sąd umorzył we wtorek sprawę przeciwko Strauss-Kahnowi. Jak pisaliśmy w poniedziałkowym „Super Expressie”, prowadzący sprawę milionera prokurator okręgowy w Nowym Jorku, Cyrus Vance, złożył najpierw do sądu na Manhattanie wniosek o oddalenie zarzutów, a następnie sąd pozytywnie się do niego ustosunkował.
Prokurator wycofał zarzuty, ponieważ nabrał wątpliwości, czy oskarżająca o gwałt pokojówka hotelu Sofitel, Nafissatou Diallo, mówi prawdę. Diallo „nie mówiła prawdy w sprawach małego i dużego kalibru“ – napisali nowojorscy prokuratorzy w piśmie do Sądu Najwyższego stanu Nowy Jork.
Teraz może zostać deportowana
2011-08-24
23:48
Nafissatou Diallo (32 l.), imigrantka z Gwinei, która oskarżała o gwałt szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego – Dominique’a Strauss-Kahna (62 l.) – sama doczekała się kłopotów.Za liczne kłamstwa, które wyszły na jaw w czasie przesłuchań w sądzie i wyłudzanie świadczeń grozi jej teraz deportacja.