Internetowi eksperci uważają, że skala takiego ataku mogłaby mieć równie dramatyczne skutki dla amerykańskiej infrastruktury i ekonomii jak wielkie zamachy bombowe.
Zdaniem ekspertów telewizji CNN, wojna w Gruzji może być przyczyną tego typu ataków na najważniejsze miejsca sieci internetowej w USA. W zeszłym tygodniu hakerzy dokonali ataków na strony internetowe rządu Gruzji. Amerykanie, którzy poparli ten kraj w konflikcie z Rosją, sami teraz mogą stać się celem ataków.
Jak podkreślają specjaliści, Ameryka nie jest w pełni przygotowana na prowadzenie "cyberwojny" na ogromna skalę. Niektóre dziedziny gospodarki są w dużej części wręcz uzależnione od działania globalnej sieci. Odcięcie przepływu informacji prawdopodobnie sparaliżowałaby amerykańską giełdę nawet na kilkanaście tygodni.
Niebezpieczeństwo jest większe, ponieważ atak może nastąpić z dowolnego miejsca na ziemi. W dodatku walka z kryjącymi się za klawiaturą hakerami jest trudniejsza i trwa dłużej niż w przypadku uzbrojonych terrorystów.
Teraz zaatakują przez internet?
2008-08-19
23:00
Jeśli miałoby dojść do kolejnego ataku terrorystycznego na Stany Zjednoczone, to nie zostałyby w nim użyte bomby, ale internet.