- A to moja żona, panowie - nie stracił rezonu ani francuskiego szyku, kiedy 30-letnia kobieta, obywatelka Rosji, gramoliła się z walizy. Właśnie to, że podróżujący samotnie mężczyzna wiezie ze sobą dwie wielkie walizki, wzbudziło zainteresowanie prowadzących odprawę pasażerów pociągu relacji Moskwa - Nicea. - Kobieta czuła się dobrze i nie wymagała opieki lekarskiej - informuje Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Jak tłumaczyła im 30-letnia Rosjanka, nie miała dokumentów, które uprawniałyby ją do wjazdu na teren państw strefy Schengen. Gdyby jednak zamiast szukać forteli i odpowiedniej walizki poczytała przepisy, wiedziałaby, że jako żona obywatela UE dokumentów takich nie potrzebuje.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail