To była normalna brytyjska rodzina mieszkająca w uroczym domku z ogródkiem w Sunderland. Ryan (32 l.) i Maria (30 l.) Youngowie cieszyli się z narodzin synka Reggiego (?1 mies.). Mieli też niewielkiego wesołego teriera, który lubił biegać po ogródku. Gdy doszło do tragedii, Reggi bawił się na dywanie pod opieką ojca.
Nie wiadomo, co sprawiło, że łagodny pies zmienił się w bestię. Nagle zwierzę zaatakowało niemowlę i zaczęło rozszarpywać je żywcem. Rodzice rzucili się na ratunek, ale było za późno. Zmasakrowane przez teriera dziecko zmarło. Właśnie ruszył proces w tej szokującej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiada ojciec, który był właścicielem krwiożerczego psa.
ZOBACZ: Makabra! 14-latkowi pękły jelita podczas zabawy na basenie