Terroryści ODCIĘLI GŁOWĘ amerykańskiemu dziennikarzowi, a film z egzekucji opublikowali w Internecie [WIDEO +18]

Mężczyzna w średnim wieku, ubrany w jaskrawopomarańczowy kombinezon, klęczy na piasku. Obok niego stoi terrorysta w kominiarce, trzyma niewielki nóż nad głową swojej ofiary. W końcu klęczący mężczyzna zaczyna mówić: "Wzywam moją rodzinę i przyjaciół, by powstali przeciwko moim zabójcom, czyli rządowi USA. To, co za chwilę się ze mną stanie, to rezultat ich pychy i kryminalnych działań. Chciałbym, by zostało mi więcej czasu, bym mógł jeszcze zobaczyć rodzinę, ale to już niemożliwe. Żałuję, że jestem Amerykaninem".

Zobacz: Międzyrzecze: Powiesił psa na szubienicy. Teraz tłumaczy: Kundel był już stary...

Po chwili terrorysta podrzyna mu nożem gardło. Tnie tak długo, dopóki nie odetnie całej głowy. Kładzie ją na reszcie ciała. Ofiara bestii w kominiarce to amerykański fotoreporter James Wright Foley (†40 l.). Zaginął w 2012 roku, kiedy pracował dla "Global Post", fotografując konflikt w Syrii. Został porwany przez bojówkę fanatyków muzułmańskich, zginął w zemście za naloty USA na pozycje rebeliantów z ugrupowania Państwo Islamskie w Iraku i Syrii. "James był najlepszym synem, bratem, dziennikarzem i osobą. Jesteśmy z niego dumni, bo oddał życie za to, by pokazać światu cierpienie ludzi w Syrii. Błagamy porywaczy, by oszczędzili życie innym zakładnikom" - piszą rodzice zamordowanego Amerykanina w oświadczeniu, jakie wydali po śmierci syna.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail