-Zamienili nasze wesele w krwawą jatkę! - rozpacza Besna Akdogan, panna młoda, która wraz z mężem przeżyła zamach na gości weselnych w tureckim Gaziantep. Ona i Nureddin Akdogan zostali tylko niegroźnie ranni, kiedy na ulicy tuż pod lokalem, gdzie bawili się zaproszeni na ślub ludzie, eksplodowała bomba. Ale dziesiątki osób spośród ich rodziny i przyjaciół w jednej chwili zginęły.
ZOBACZ TEŻ: Zamach stanu w Turcji. Szokująca teoria spiskowa
- Czego oni od nas chcieli?! - pyta wciąż pan młody, płacząc z bezsilności. W zamachu, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę, zginęło 51 osób, a blisko sto zostało rannych. Sprawcą był najprawdopodobniej około 12-letni chłopiec zwerbowany przez Państwo Islamskie.