Jeden Syryjczyk mordował na ulicy, drugi bohatersko go powstrzymał. Nowe informacje w sprawie zamachu w Austrii
Dwóch szaleńców krzyczących "Allahu Akbar" mordowało w ostatnich dniach w Europie! Ale trzeba pamiętać, że większej masakrze zapobiegł imigrant z Syrii, który bohatersko powstrzymał swojego rodaka. Do drugiego z zamachów doszło wczoraj, w sobotę 15 lutego około godziny 16 w Austrii. W miejscowości Villach niedaleko granicy z Włochami i ze Słowenią, 23-letni Ahmad G. (23 l.) z Syrii nagle rzucił się z nożem na przypadkowych przechodniów. Wzywając Allaha, dźgał kolejnych ludzi. Zabił 14-letniego chłopca, pięć osób zranił, w tym dwie poważne. Potem chciał pędzić z nożem dalej, do centrum miasta. Ale w tym momencie do akcji wkroczył przypadkowy świadek. Alaaeddin Alhalabi (42 l.) pochodzący z Syrii, dostawca jedzenia, nie wahał się i widząc, co się dzieje, najechał swoim autem na zamachowca, uniemożliwiając mu dalsze mordowanie. "Chciał iść w kierunku centrum miasta, na ulicy były dzieci – nie mogłem do tego dopuścić. Właśnie miałem odebrać zamówienie na Lederergasse, gdy zobaczyłem krew i dwie ranne osoby leżące na ziemi" - opowiadał lokalnym mediom bohater z Villach. Po chwili sprawcę zamachu otoczyła policja, a on siedział na murku... śmiejąc się wesoło. Policja 16 lutego potwierdziła, że Ahmadem G, kierował jego fanatyzm religijny i mężczyzna przysięgał wierność Państwu Islamskiemu.
Kolejny zamach w Europie. W Monachium 23-latek rozjechał demonstrantów, zabił 2 osoby i ranił kilkadziesiąt
Niektórzy myśleli, że sprawcą jest 42-latek i atakowali jego pojazd. Szczęśliwie nie doszło do linczu, zanim sytuacja stała się jasna. "Niewiarygodne okrucieństwo w Villach musi mieć najsurowsze konsekwencje! Każdy, kto mieszka w Karyntii, w Austrii, musi przestrzegać prawa. Każdy, kto je łamie, musi ponieść najsurowsze konsekwencje" - napisał na platformie X Peter Kaiser, gubernator austriackiej prowincji Karyntia. Do ataku w Austrii doszło zaledwie dwa dni po jeszcze bardziej krwawym zamachu w Monachium. 13 lutego, na dzień przed rozpoczęciem Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa pochodzący z Afaganistanu Farhad N. (24 l.) najechał samochodem na grupę demonstrantów ze związku zawodowego. Ranił aż 39 osób, z czego dwie, 37-latka z 2-letnią córką, zmarły w szpitalu. Sprawcy obu zamachów zostali aresztowani.
![Super Express Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-AdoB-4fwi-WKnx_super-express-google-news-664x442-nocrop.jpg)