Cook w ten sposób kontynuuje i głośno wyraża swój sprzeciw przeciwko antyimigracyjnej polityce prezydenta Donalda Trumpa (71 l.). – Jeżeli nie będziemy mówić głośno, to tak jakbyśmy dali przyzwolenie na to, co się dzieje. Apple jakie zna dzisiaj nie tylko Ameryka ale cały świat nie istniałoby bez imigrantów – mówił Tim Cook do studentów University of Glasgow w Szkocji, gdzie odbierał honorowy doktorat. - Działania prezydenta, jego dyrektywy są dla nas niepokojące i dlatego głośno się temu sprzeciwiamy. Nie będziemy siedzieć cicho – dodał po czym przywołał w wypowiedzi zmarłego już założyciela firmy, Steve’a Jobsa, który był synem Abdulfattah Jandali, imigranta urodzonego w Syrii. – Steve był synem imigranta, którego dzisiaj nie wpuszczono by do Ameryki. Nasza forma rozwija się udoskonala produkty dzięki genialnej wiedzy imigrantów. Jesteśmy dumni, że ich zatrudniamy i tak będzie dalej – stwierdził Cook.
Tim Cook, szef komputerowego giganta: Bez imigrantów nie byłoby Apple
Gdyby nie imigranci nie byłoby dzisiaj iPhone’ów, iPadów i innych gadżetów Apple’a. Tak stwierdził szef komputerowego giganta, Tim Cook (57 l.). Podkreślił, że firma została stworzona przez syna imigranta a dzisiaj w dalszym ciągu rozwija się dzięki imigrantom, którzy wnoszą do niej swoją pracę, wiedzę i niezwykłe zdolności.