Jak podaje "New York Post", pani Gloria Mackenzie pochodzi z Maine, jest emerytką i matką czworga dzieci. Nabyła zwycięski los 18 maja w supermarkecie sieci Publix na Florydzie. Już od momentu kupna towarzyszyło jej niezwykłe szczęście, bowiem jak napisała w oświadczeniu, los kupiła jedynie dlatego, że stojący przed nią w kolejce klient był na tyle uprzejmy, by wpuścić ją przed siebie.
Gloria Mackenzie wyraziła nadzieję, że będzie miała szansę utrzymania prywatności dla dobra rodziny. Szczęśliwa zwyciężczyni nie rozmawiała z dziennikarzami i po opuszczeniu biura loterii szybko odjechała srebrnym fordem focusem w towarzystwie syna i przyjaciół rodziny. W biurze loterii towarzyszyli jej dwaj prawnicy.
Starsza pani dotychczas wiodła skromne życie w niewielkim domu w Zephyrhills, miasteczku odległym o ok. 50 km od Tampy i liczącym niespełna 13 tys. mieszkańców.
- Mam nadzieję, że teraz nasza sąsiadka znajdzie sobie lepsze miejsce do życia - żartował sąsiad Don Cecil. Dotychczas Zephyrhills było znane jedynie z butelkowanej tu wody mineralnej o tej nazwie. Teraz sławę miastu przyniosła również babcia, do której uśmiechnęło się szczęście, i zgarnęła jedną z największych wygranych w historii amerykańskich gier loteryjnych. Wygrana w wysokości 590 mln dolarów jest druga co do wielkości. Największa wyniosła 656 mln i padła w loterii Mega Millions w marcu ubiegłego roku, ale wówczas była podzielona na trzy zwycięskie losy.