Jak podaje NBC News, owady żyją w ukryciu w ziemi, po czym w maj u masowo wychodzą na powierzchnię, rozmnażają się, składają jaja i giną. Zjawisku towarzyszy niezwykły koncert w wykonaniu samców. Te, które wyjdą teraz, są wyjątkowo hałaśliwe i rzadkie. Pokazują się bowiem na powierzchni raz na 17 lat. Kiedy więc ich rodzice składali jajeczka, Ameryką rządził jeszcze Bill Clinton.
- Po zapłodnieniu każda z samic składa około 600 jaj. Potem, po około sześciu tygodniach od wyjścia na powierzchnię, wszystkie owady giną i lasy milkną na kolejne 17 lat. W tym czasie larwy cykad pozostają około 20 cm pod ziemią, żywiąc się sokami korzeni drzew - powiedział John Cooley, naukowiec z University of Connecticut, który zgłębia życie cykad od 20 lat. - Cykady są bezbronne. Jedyną obroną gatunku przed wyginięciem jest ich ogromna liczba. Na 100 metrach kwadratowych może przebywać podczas okresu godowego milion osobników
Cykady "17-letnie" są dużo głośniejsze od ich, dobrze nam znanych, corocznych kuzynów. Dźwięk, którymi kuszą swoje samice, często przekracza 100 decybeli! Słuchajmy więc tego koncertu, bowiem następny taki czeka nas za 17 lat.