Oczywiście z naszej perspektywy największy kryzys humanitarny mamy za naszą wschodnią granicą. W świecie toczy się wiele wojen, ale bez wątpienia ta rozpętana przez Federację Rosyjską, 24 lutego 2022 r., jest największa. W znacznej mierze wysiłek humanitarny koncentruje się na niesieniu pomocy ofiarom europejskiej wojny. Z Ukrainy tylko do Polski wjechało ponad 8 mln uchodźców, z czasem wyjechało dalej lub wróciło do domów ponad 6 mln osób; głównie kobiet i dzieci. Licząc z tymi, którzy nie opuścili Ukrainy, ale musieli szukać schronienia z dala od frontu, swoje domy opuściło 14 mln osób. Wg ONZ do 103 mln wzrosła w świecie liczba uchodźców i uchodźców wewnętrznych. W Europie giną cywile. Brakuje ciepła i prądu. Zima jest względnie łagodna, jak na razie. Z Ukrainy nie wylewa się kolejna uchodźcza fala.
– Co czwarty mieszkaniec kraju zgłasza problemy z dostępem do leków i opieki medycznej, co stanowi konsekwencję m. in. ponad 700 ataków na placówki medyczne. W dawnym „spichlerzu Europy” ludzie potrzebują pomocy żywnościowej, a PKB skurczyło się w niecały rok o 30 proc. To jest pomocowy maraton. Musimy zaakceptować fakt, że Ukraina będzie potrzebować naszej pomocy przez lata. Od początku wojny dostarczamy pomoc dla ukraińskich szpitali i widzimy, że skala potrzeb nie będzie w najbliższym czasie maleć, a negatywny zasięg skutków wojny będzie wykraczać również poza Ukrainę – komentuje Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej, podkreślając, że dla organizacji humanitarnych rok 2023 będzie czasem pełnym wyzwań, których stawką będzie często ludzkie życie.
Przerwanie łańcucha dostaw zbóż z Ukrainy na Bliski Wschód i do Afryki będzie miał swoje następstwa – ostrzega Światowy Program Żywnościowy. Potrzebujących pomocy humanitarnej będzie w tym roku, wg wyliczeń ONZ, 339 milionów. To o 20 proc. więcej niż w roku 2022 (274 mln). Nie dość, że będzie więcej niedożywionych i głodujących, to pandemia i wojna w Europie powoduje spowodowały kosztów pomocy żywnościowej. I to aż o 44 proc. w stosunku do tego, co było przed pandemią koronawirusa. A to nie są dobre wiadomości, również dla organizacji humanitarnych. A przecież nadal nie zażegnano kryzysów humanitarnych w Syrii, Afganistanie, Wenezueli, w Afryce Subsaharyjskiej – by tylko te, dla przykładu, wymienić. ONZ (w raporcie „Globalny przegląd pomocy humanitarnej 2023”) alarmuje: głód jest bardzo realnym zagrożeniem dla 45 mln ludzi w 37 krajach. Jedna na 23 osoby potrzebuje obecnie pomocy humanitarnej. 51,5 mld USD trzeba na jej sfinansowanie. To ułamek tego, co wydaje się w świecie na prowadzenie wojenek i wojen...