Kierowcy korzystający z wzbudzającej wiele kontrowersji aplikacji Uber nie mają lekkiego życia nie tylko w Polsce. Taksówkarze z normalnych korporacji protestują we wszystkich krajach europejskich, oskarżając amerykańską firmę o nieuczciwość. Ten zarzut właśnie poparł włoski sąd, który zakazał działalności Ubera na terenie całych Włoch. Karą za nie dostosowanie się do tej decyzji może być nawet 10 tysięcy euro dzienie grzywny, jak poinformował IB Times.
Firma zamierza się odwoływać. "Jesteśmy zaszokowani decyzją włoskiego sądu i złożymy apelację. Tysiące profesjonalnych, licencjonowanych kierowców korzysta z aplikacji Uber, by zarabiać i zapewnić Włochom godny zaufania środek transportu." - czytamy w ich oficjalnym oświadczeniu. Europejskie kraje ciągle szukają rozwiązań, które pozwolą zakazać Uberowi działalności - w marcu tego roku firma wycofała się z rynku w Danii, gdyż wprowadzone tam zostały nowe wymagania dla osób świadczących usługi przewozowe.
Zobacz: Uber przegrał z taksówkarzami. Kolejny kraj przegania popularną firmę