Co Elżbieta II naprawdę myślała o Meghan Markle? Tuż przed ślubem domyśliła się, że coś się święci!
Kiedy Meghan Markle w 2016 roku pojawiła się w życiu księcia Harry'ego, trwało panowanie królowej Elżbiety II. Brytyjska monarchini zawsze cieszyła się wielkim autorytetem wśród poddanych i było oczywiste, że bez zjednania sobie jej sympatii nie sposób wyobrazić sobie życia w rodzinie królewskiej. Kto jak kto, ale Meghan Markle niespecjalnie radzi sobie ze zdobywaniem sympatii ludzi. Jak jej poszło z królową brytyjską? Co monarchini naprawdę myślała o Meghan Markle? Czy przewidziała, jakie w przyszłości żona księcia Harry'ego przyniesie kłopoty brytyjskiej rodzinie królewskiej? Dziennikarz Richard Eden z "Daily Mail" twierdzi, że dotarł do dawnych zaufanych doradców i znajomych monarchini i poznał całą prawdę!
Królowa początkowo uwielbiała Meghan Markle. Zrobiła dla niej coś, czego nie zrobiła nawet dla księżnej Kate
Podobno początkowo królowa Elżbieta II była niezwykle pozytywnie nastawiona do Meghan Markle. Uważała, że Amerykanka wniesie świeżość do tradycyjnego świata monarchii. Nie są to tylko zapewnienia bez pokrycia, bo ówczesne czyny królowej faktycznie świadczyły o tym, iż podchodziła do narzeczonej wnuka wręcz entuzjastycznie. Zrobiła dla niej wyjątek, zapraszając na obchody Bożego Narodzenia w Sandringham jeszcze przed ślubem, choć nawet księżna Kate takiego zaszczytu dostąpiła dopiero po wyjściu za księcia Williama. Momarchini zaprosiła Meghan także do tego, by wspólne pojawiły się na uroczystej mszy dwa miesiące przed ślubem z księciem, a ptoem pozwoliła jej przymierzać tiary w królewskim skarbcu, by wybrała którąś na ślub. Właśnie wtedy pojawiły się według doniesień Richarda Edena pierwsze zgrzyty i wątpliwości.
Kroplą, która przelała kielich goryczy było odrzucenie porad Sophie Wessex, żony księcia Edwarda
Według anonimowych informatorów zachowanie Meghan Markle podczas przymierzania klejnotów zaniepokoiło królową. Podobno narzeczona Harry'ego była nie dość uprzejma dla uwielbianej garderobianej Elżbiety II. Mało tego! Nie przyjmowała porad królowej, nie wspominając o uznawaniu ich za rozkazy. Przykładowo wybrała na ślub śnieżnobiałą suknię, choć była rozwódką, co podobno monarchini uznała za niestosowne. A kroplą, która przelała kielich goryczy było odrzucenie porad Sophie Wessex, żony księcia Edwarda wyznaczonej przez królową na kogoś w rodzaju przewodnika wprowadzającego Meghan w świat monarchii. Ślubna samowolka sprawiła, że Elżbieta II zmieniła zdanie o Meghan Markle i zaczęła przeczuwać, że coś się święci!