Merelize Van Der Merwe, 32-latka z prowincji Limpopo w Republice Południowej Afryki dostała od swojego męża na Walentynki nietypowy prezent, który zszokował cały świat. Zamiast weekendu w luksusowym hotelu, bo to miał w planach, zdecydował się na inny prezent. Było nim pozwolenie na zabicie żyrafy. Jak się okazało kobieta poluje na zwierzęta od 5. roku życia, a w 2016 roku przymierzała się do zabicia żyrafy. „W 2016 roku wyruszyłem na polowanie na wielkiego czarnego byka żyrafy, ale żaden nie był tym, czego szukałam” - podzieliła się swoją historią na portalu Facebook. Po pięciu latach udało się ziścić krwawe marzenie, a z pomocą przyszedł jej mąż i znajomy. Ale zabicia żyrafy to nie jedyne, do czego doszło podczas polowania w RPA.
Nie przegap: Ostry drut owinięty wokół szyi pięknego lisa. Dramatyczna akcja w lesie!
Poniżej znajdziesz galerię
„Dwa tygodnie temu znajomy skontaktował się ze mną w sprawie mojej prośby o dużego starego byka [żyrafy] i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. WIELKI I STARY SAMIEC, tak stary, że przekroczył swój czas, a właściciel nie wiedział, czy wytrzyma kolejne 3 miesiące” - ekscytowała się w mediach społecznościowych. Nie miała więc czasu do stracenia i zdecydowała, że musi upolować 17-letnią żyrafę. Zamiast wyjazdu do hotelu, jej mąż opłacił pozwolenie na zamordowanie zwierzęcia, które kosztowało ok. 1500 funtów (ok. 8 tys. zł).
Para wyjechała więc na polowanie, a kobieta ustrzeliła wyznaczone zwierzę. Pozowała z truchłem żyrafy ciesząc się ze swojego trofeum, ale w mediach społecznościowych pochwaliła się jeszcze innymi zdjęciami z tego polowania. Na zdjęciach Merelize Van Der Merwe pozuje z… ogromnym sercem zabitej żyrafy. Opatrzyła je komentarzem: „Czy ktoś kiedyś zastanawiał się jak wielkie jest serce żyrafy? Jestem zachwycona moim walentynkowym prezentem” - podpisała zdjęcia.
Poniżej znajdziesz galerię zdjęć. Uwaga! Drastyczne zdjęcia