Witold Szabłowski, nagradzany reportażysta i pisarz, Wiktora Biełajewa poznał w czasie pracy nad książką "Rosja od kuchni. Jak zbudować imperium nożem, chochlą i widelcem". Biełajew, legenda Kremla, 40 lat gotował dla kolejnych przywódców Rosji. Zaczynał w czasach Breżniewa, dotrwał do Putina, ale pracę u tego ostatniego porzucił po dwóch latach od jego dojścia do władzy. Dostał zawału, przez tydzień był w śpiączce. "Nie powiedział mi tego wprost, ale między wersami zrozumiałem, że praca za Putina wiązała się z dużo większym stresem niż za kadencji poprzednich lokatorów Kremla" - pisze Szabłowski w tekście dla "Onetu".
Kucharz Kremla: Gdy się stresował, zaczynał śpiewać
Kuchnią Biełajewa zachwycali się wszyscy - od Gorbaczowa przez Jelcyna, który chciał nawet zabrać go "do domu" jako swojego osobistego, prywatnego kucharza, po polityków zagranicznych, którzy gościli w Moskwie. W jaki sposób udało mu się przetrwać na Kremlu tak długo? "Wiktor Biełajew uczył się gotować u Walerego Alieksiejewicza, który był osobistym kucharzem Stalina. To on mu powiedział, że od wojen są generałowie i dowódcy. »Ty jesteś od tego, żeby było dobrze ugotowane i ładnie podane. Masz się w nic nie wtrącać, a swoje problemy i swój nastrój zostaw przed drzwiami«" - pisze reporter. Podobno gdy Biełajew ze stresu nie był w stanie przygotować ciasta drożdżowego, zaczynał śpiewać. Wtedy wszystko szło jak po maśle.
Zanim zabiją Putina, zmienią mu kucharza?
Biełajew zdradził też Szabłowskiemu jeszcze jeden sekret, dotyczący haniebnej sławy, na jaką zapracował sobie Kreml. Lubią się tam posługiwać truciznami. Jest jednak podobno niepisana umowa, która mówi, że kucharza nie wolno zmuszać, by pozbył się "swojego prezydenta". "Nikt nie ma prawa go namawiać, by otruł swojego zwierzchnika. Pierwszy znak, że ktoś dybie na życie jakiejś ważnej osoby, to zmiana kucharza. Wiele teorii spiskowych dotyczy śmierci Breżniewa, któremu – podobno – zmieniono kucharza w ostatnim tygodniu życia. Jeśli kiedyś ktoś będzie próbował otruć Władimira Putina, też zacznie od zmiany kucharza" - pisze Szabłowski. Biełajew zmarł na Covid-19 na około miesiąc przed rosyjską inwazją na Ukrainę.