Mała Cleo została porwana dokładnie 16 października 2021 roku. Nad ranem zniknęła z namiotu, w którym spała wraz z rodzeństwem podczas rodzinnego wypadu na kemping w Australii Zachodniej. Rodzina od razu postawiła na nogi wszystkie służby, mimo to ślad po małej zaginął. Przez 18 dni jej matka modliła się, by policja nie zadzwoniła do niej z najgorszą z możliwych informacją. Na szczęście stało się inaczej. Pewnej nocy Ellie Smith odebrała telefon i usłyszała w słuchawce głos ukochanej córeczki. Policja znalazła małą na posesji oddalonej od jej rodzinnego domu zaledwie o kilka minut jazdy samochodem. Cleo - szczęśliwie cała i zdrowa - siedziała w pokoju, wypełnionym lalkami, jakie zbierał jej porywacz, 36-letni Terrence Darrell Kelly. Dziecko natychmiast wróciło do rodziny, przestępca trafił do aresztu. Dziewczynka pod opieką kochającej mamy wciąż dochodzi do siebie i zdarza się nadal, że budzi się z krzykiem w środku nocy. Niedawno wyznała, w jaki sposób 36-latek przekonał ją, by z nim poszła.
NIE PRZEGAP! Piosenkarka spadła ze schodów podczas Brit Awards. Zachwyciła tym, co zrobiła później!
Jak informuje "Mirror", aby zabrać dziecko ze sobą porywacz wymyślił obrzydliwą historię o tym, że młodsza siostra Cleo jest bardzo chora, w związku z czym rodzice muszą jej poświęcić całą uwagę i nie będą jej już mieli dla 4-latki. Powiedział jej, że właśnie dlatego musi z nim pójść - dla dobra chorej siostrzyczki. Cleo mu uwierzyła.
NIE PRZEGAP! Od ponad roku jest na kwarantannie. Miał już 78 testów na Covid-19, każdy pozytywny!