Tylko ona może uratować wygraną Demokratów w wyborach prezydenckich w USA. CyzyMichelle Obama zdecyduje się kandydować?
Ważą się losy wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Wśród Demokratów toczą się burzliwe dyskusje o tym, czy w ostatniej chwili zastąpić Joego Bidena innym kandydatem po fatalnym występie urzędującej głowy państwa podczas debaty z Donaldem Trumpem. Jak się okazuje, jest tylko jeden sposób, by Trump nie wygrał wyborów i jest nim zastąpienie Joego Bidena przez pewną kobietę. Ale zdecydowanie nie przez wiceprezydent Kamalę Harris. Takie są wyniki sondażu Ipsos dla Daily Mail. Gdyby kandydowała Harris, dostałaby 42 proc. głosów, a Trump 43. Ale w razie wystawienia kandydatury Michelle Obamy, była pierwsza dama mogłaby liczyć na 50 proc. głosów, a Trump tylko na 39 proc. Póki co nic jednak nie słychać o tym, by mimo licznych apeli Biden zrezygnował z walki o reelekcję ani o tym, by Michelle Obama chciała go zastąpić. Z sondażu wynika, że Biden i Trump otrzymaliby po 40 proc. głosów.
Joe Biden tłumaczy się z fatalnego występu podczas debaty z Donaldem Trumpem. Wyznał, że "prawie zasnął na scenie"
Katastrofalny - tak komentatorzy zgodnie oceniają występ Joego Bidena podczas debaty przedwyborczej, która odbyła się w nocy z 27 na 28 czerwca czasu polskiego. Podczas dyskusji z jak zwykle pewnym siebie Donaldem Trumpem Biden zacinał się, zawieszał, mówił nieśmiałym, słabym głosem i nie wykorzystał całego czasu przeznaczonego na wypowiedzi. "Przysięgam, nie rozumiem, co on teraz powiedział i on sam tego pewnie nie wie" - mówił Trump i niestety wielu podzielało to wrażenie. Na koniec debaty Bidena sprowadziła ze sceny żona. "Zdecydowałem się podróżować po świecie parę razy na krótko przed debatą (...) Nie posłuchałem swoich współpracowników i potem prawie zasnąłem na scenie" - powiedział Joe Biden podczas wyborczego spotkania z darczyńcami w McLean w Wirginii pod Waszyngtonem.