Penelope Jones (71 l.) i jej mąż Ronald (88 l.) wychowali szóstkę własnych dzieci i przez lata tworzyli rodzinę zastępczą dla prawie 268 dzieci. Za swoje zasługi, pomoc setkom dzieciaków z rozbitych rodzin, zostali uhonorowani przez Elżbietę II specjalnym Orderem Imperium Brytyjskiego. Niestety jeden z ich przybranych synów okazał się bestią i w ich własnym domu przygotował zamach na londyńskie metro. Państwo Jones na emeryturze przyjmowali dzieci uchodźców, a wśród nich znalazł się zamachowiec. Policja odkryła w ich ogrodzie ukryte ładunki wybuchowe, nad którymi pracował chłopak.
Do zamachu w londyńskim metrze na stacji Parsons Green doszło w piątek rano. Byle jak sklecona bomba eksplodowała i raniła 29 osób, na szczęście nikt nie doznał poważniejszych obrażeń. Ogłoszono alarm terrorystyczny, a służby są w pełnej gotowości. W sobotę wieczorem londyńska policja aresztowała drugą osobę podejrzaną o terroryzm. 21-letni mężczyzna został przewieziony na komisariat.
Sprawdź: Zamach w Londynie. Drugi podejrzany o organizację zamachu aresztowany
Zobacz: Zamach w Londynie. Zatrzymany 18-latek podejrzany o związek z wybuchem w metrze
Czytaj: Zamach w Londynie. Napastnik inspirował się terroryzmem islamskim?