To przełomowy dzień dla Finlandii. Prezydent tego kraju Sauli Niinistö i premierka Sanna Marin w czwartek, 12 maja, zadeklarowali oficjalnie chęć dołączenia do Paktu Północnoatlantyckiego. Wspólnie podkreślili, że "członkostwo w NATO wzmocni bezpieczeństwo Finlandii, a jako członek NATO Finlandia umocniłaby cały Sojusz". O tym, że Finlandia zdecyduje się na akces do NATO mówiło się już od wczesnej wiosny, teraz jednak to już oficjalne, a proces dołączenia do Sojuszu ma nabrać tempa. Prawdopodobnie w niedzielę (15 maja) rząd formalnie zdecyduje o ubieganiu się o członkostwo, a parlament ma się tym zająć w poniedziałek (16 maja). Skąd ten pośpiech? Władimir Putin wielokrotnie zapowiadał, że wejście Finlandii (oraz Szwecji, która także chce to zrobić) do NATO będzie mieć swoje "konsekwencje polityczne i militarne".
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjscy żołnierze rozstrzeliwują bezbronnych cywilów. Wstrząsające nagranie! [WIDEO]
CZYTAJ TAKŻE: Ta decyzja rozwścieczy Putina! Rosja właśnie zyskała nowego wroga?
"To co zdarzyło się 24 lutego, to co trwa dalej, potworna wojna na Ukrainie, zmienia obraz zdecydowanie. Rosja jest gotowa zaatakować kraj sąsiedni" - mówił w środę prezydent Finlandii podczas wspólnej konferencji z premierem Borisem Johnsonem w Helsinkach. Dodał, że tak naprawdę to Putin sprawił, że Finlandia chce wejść do NATO. "Spójrz w lustro" - zwrócił się do rosyjskiego przywódcy. Potwierdzają to sondaże. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, dołączenie do Sojuszu popiera już ok. 75 proc. obywateli. Wcześniej, przez całe lata było ich zaledwie 20-25 proc.
CZYTAJ TAKŻE: Ile jeszcze potrwa wojna na Ukrainie? Amerykanie nie mają wątpliwości. To straszne wieści!