20-letnia Eve Gilles została Miss Francji i wywołała burzę! Niektórym nie podoba się pewien rzucający się w oczy szczegół jej wyglądu
Wybory miss przez wielu uważane są za przeżytek, niektórzy uważają je nawet za seksistowskie. W odpowiedzi jeszcze inni próbują eksperymentować z konkursami, na przykład zabraniając etapu w kostiumach kąpielowych czy wybierając kandydatki należące do przeróżnych mniejszości. A to z kolei budzi jeszcze inne protesty. Teraz rozpętała się kolejna burza wokół konkursu miss. Chodzi o wybory Miss Francji. Wczoraj, 17 grudnia wieczorem podczas transmitowanej na żywo w telewizji uroczystości wybrano najpiękniejszą Francuzkę. Została nią Eve Gilles (20 l.). Teraz wielu komentujących wybory miss w sieci twierdzi, że kandydatka z Nord-Pas-de-Calais wygrała niesłusznie. Pewien szczegół związany z jej wyglądem nie spodobał się części Francuzów. O co chodzi?
„Przyzwyczailiśmy się do widoku pięknych Miss z długimi włosami, ale ja wybrałam androgyniczny look z krótkimi”
Otóż Eve Gilles to pierwsza od 103 lat, czyli od początku istnienia wyborów Miss Francji zwyciężczyni, która ma... krótkie włosy. To właśnie fryzura 20-latki wywołała takie kontrowersje. Wielu jest zdania, że kto jak kto, ale miss powinna mieć długie włosy. „Przyzwyczailiśmy się do widoku pięknych Miss z długimi włosami, ale ja wybrałam androgyniczny look z krótkimi” – powiedziała z dumą Gilles dodając, że jej wygrana to zwycięstwo „różnorodności”. „Nikt nie powinien dyktować, kim masz być, każda kobieta jest inna, wszystkie jesteśmy wyjątkowe” - mówiła. Część internautów uważa, że to wszystko jest zbyt "woke" - słowem tym określa się przesadne przejawy poprawności politycznej. Inni przekonują, że to wszystko przesada, a oskarżenia wysuwane wobec 20-latki są wydumane. A Ty jak uważasz? Głosuj w naszej sondzie!