Zamach na Darię Duginę, córkę "mózgu Putina", to dzieło podziemnej grupy rosyjskiej? "Ich celem jest obalenie reżimu Władimira Putina"
Najpierw eksplozje na Krymie i liczne podpalenia komisji uzupełnień czy siedzib FSB na terenie Rosji, potem zamach na jednego z najbardziej znanych propagandystów na autostradzie pod Moskwą. Kto zabił Darię Duginę? Czy to dzieło ukraińskich służb, według "Washington Post", odpowiedzialnych także za wybuchy na Krymie? Niekoniecznie - uważa Ilja Ponomariow, były rosyjski parlamentarzysta, cytowany przez "The Guardian". Według polityka, w Rosji rozwija się podziemny ruch przeciwko Władimirowi Putinowi, a zamach na Aleksandra Dugina i śmierć jego 30-letniej córki to dzieło rosyjskich partyzantów, a nie Ukraińców. Ruch, o którym mówi Ponomariow, to Narodowa Armia Republikańska, a jego celem jest obalenie reżimu Władimira Putina w Rosji. Tymczasem komitet śledczy ustalił, gdzie była zamontowana bomba, która 20 sierpnia wieczorem zabiła Darię Duginę. Ładunek umieszczono pod siedzeniem kierowcy w toyocie land cruiser, którą jechała kobieta.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zamach na "mózg Putina"! Ideolog Kremla cudem ocalał, jego córka spłonęła
PRZECZYTAJ TAKŻE: Radioaktywna chmura może dotrzeć do Polski? Pokazano zagrożone regiony. MAPA
Kim była Daria Dugina? Wspierała politykę Putina
20 sierpnia około godziny 21 na autostradzie pod Moskwą eksplodował samochód, którym jechała wracająca z festiwalu "Tradycja" Daria Dugina, córka radykalnego prokremlowskiego propagandysty Aleksandra Dugina. On też miał jechać tym autem, ale w ostatniej chwili zmienił zdanie i wsiadł do innego pojazdu. Był świadkiem wybuchu, nic mu się nie stało. Wszystko wskazuje na to, że to nazywany "mózgiem Putina" Dugin był celem zamachu, ale córka podzielała radykalne poglądy ojca i wspierała politykę Putina. Uważała, że Rosja powinna przejąć władzę w Europie, a czasy Związku Radzieckiego powinny wrócić.
Kim jest Aleksander Dugin? Chce likwidacji Polski, powrotu ZSRR i zabijania Ukraińców
Aleksander Dugin, nazywany "mózgiem Putina", to pisarz i pseudofilozof głoszący konieczność podbicia całego kontynentu przez Rosjan, nawołujący do zabijania Ukraińców, kontynuowania wojny na Ukrainie, a także do likwidacji państwa polskiego, dla którego jego zdaniem "nie ma miejsca na mapie".
PRZECZYTAJ TAKŻE: Czy grozi nam "drugi Czarnobyl"? Eksperci zabrali głos, te słowa mogą zaskoczyć
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Putin niedługo przejdzie na emeryturę". Następca już pewien?